DENKO! | Kosmetyki do oczyszczania twarzy | Bioderma, Bielenda, Perfecta, Barwa, Himalaya, Ziaja, Polka, Niuqi, Benton, Venus

maja 30, 2022

DENKO! | Kosmetyki do oczyszczania twarzy | Bioderma, Bielenda, Perfecta, Barwa, Himalaya, Ziaja, Polka, Niuqi, Benton, Venus

Po zamieszczonym jakiś czas temu poście dotyczącym moich ostatnio zdenkowanych kosmetyków do włosów, przyszedł czas na produkty do oczyszczania twarzy. 

Bez zbędnego przedłużania, zapraszam do dalszego czytania :-) 

Zacznijmy od płynów micelarnych. Mam tutaj te oto trzy produkty.

Od lat moim ulubieńcem jest Sensibio H2O marki Bioderma. Świetnie radzi sobie z każdym makijażem, nie szczypie w oczy i nie podrażnia ich. Jego jedynym minusem jest dość wysoka cena jak na kosmetyk tego typu... Od czego jednak są promocje ;-) 

Drugi płyn pochodzi z oferty marki Bielenda. Bardzo dobrze go wspominam i naprawdę nic złego nie mogę mu zarzucić. 

Ostatnim kosmetykiem do demakijażu jest dwufazowy płyn marki Perfecta. Płyny micelarne połączone z olejkiem mają swoich fanów, jak i wielkich przeciwników. Ja znajduję się gdzieś pomiędzy. Według mnie był to całkiem niezły kosmetyk, który dzięki dwufazowej formule dodatkowo dbał o to, żeby nie dopuścić do nadmiernego podrażnienia cery. Całkiem nieźle radził sobie z makijażem i nie szczypał w oczy. 

Następna kategoria to oczywiście kosmetyki do mycia twarzy. 

Żele marki Barwa lubię od wielu lat. Lata temu używałam ich znacznie częściej (szczególnie mydło siarkowe), a teraz od czasu do czasu sięgam po żel. Jest to bardzo dobry produkt, który porządnie oczyszcza skórę skłonną do niedoskonałości, nie wysuszając jej przy tym. 

Żel marki Himalya był moim ogromnym zaskoczeniem. Po pierwsze jego zapach - coś wspaniałego! Bardzo przypadł mi do gustu ten oryginalny słodko-ziołowy aromat. Po drugie jego działanie było naprawdę bardzo dobre. Porządnie oczyszczał, ale nie przesuszał i nie ściągał przy tym skóry. Był to bardzo przyjemny w użytkowaniu kosmetyk :-)  

Białe mydło z serii Jeju marki Ziaja bardzo lubię i aktualnie zużywam chyba piąte opakowanie. Jest to naprawdę mocno oczyszczający produkt, po którym skóra może aż "skrzypieć". Myślę, że dla niektórych może być to zbyt mocne działanie. Na pewno po jego użyciu należy dobrze nawilżyć skórę. 

Pasta do oczyszczania marki Bielenda niestety nie spełniła moich oczekiwań. Niezbyt dobrze oczyszczała, nie pieniła się, przez co trochę dziwnie się ją używało. 

Żel marki Polka był takim średniaczkiem, z kolei produkt marki Niuqi, który miał być musem oczyszczającym, okazał się zwykłym żelem i to niezbyt dobrym. Nie wiem, co producent miał na myśli pisząc na opakowaniu słowo "mus", ale najwyrażniej mamy inną definicję tego rodzaju konsystencji i dla niego w takim razie chyba większość żeli do twarzy to właśnie mus... Bo i niczym się od nich nie różnił... Natomiast z działaniem było tu słabiutko. Z tej serii maska i puder oczyszczający są znacznie lepsze. Całe szczęście, że nie kupiłam więcej opakowań tego "musu", bo z tym jednym miałam tak, że tylko patrzyłam, kiedy się w końcu skończy. 

Booster marki Bioderma pochodzący z linii Sebium to produkt, który ma wzmocnić działanie nakładanych później produktów pielęgnacyjnych. Prawdę mówiąc nie zauwazyłam tu nic więcej poza tym, co mozna zaobserwować po zwykłym toniku. Może jedynie trochę lepiej wygładzał skórę i nieco pomagał w oczyszczeniu porów. 

Toniki marki Ziaja lubię, a najbardziej ten z serii Jeju, który znalazł się kiedyś wśród moich ulubieńców (KLIK). Ładnie odświeża skórę i przyjemnie pachnie. Z kolei seria Acai ma cudowny zapach i to właśnie przez niego skusiłam się na ten tonik, który również okazał się mieć dobre działanie odświeżające i kojące. Najmniej polubiłam się z mgiełka GdanSkin, która według mnie nie robiła nic, a i zapachu jakoś specjalnie mnie urzekającego nie miała... 

Toner aloesowy z kwasami BHA marki Benton był bardzo ciekawym produktem. Jego konsystencja to taka lekko zagęszczona woda, dzięki której przyjemnie aplikowało się go przy pomocy dłoni. Działanie jakie zauważyłam to przede wszystkim porządne nawilżenie. Często używałam tego kosmetyku i potem już nie nakładałam nic i moja skóra była w bardzo dobrym stanie. Dodatkowo kosmetyk ten hamował powstawanie niedoskonałości. Czego chcieć więcej? No może jedynie lepszej pompki, bo tutaj produkt potrafił wylecieć w dość niekontrolowany sposób... Pełną recenzję tego produktu znajdziecie TUTAJ :-) 

Natomiast woda z płatków róży marki Venus była przyjemnym produktem, jednak nie utkwiła mi jakoś specjalnie w pamięci. 

To już wszystkie kosmetyki do oczyszczania twarzy, które w ostatnim czasie zużyłam. 

Które produkty są Wam znane? Są tu Wasi ulubieńcy?