kwietnia 07, 2017
Ulubieńcy ostatnich miesięcy | Sephora, Semilac, Estee Lauder, Skin79
Dawno nie było na blogu wpisu z ulubieńcami. W ciągu ostatnich kilku miesięcy pojawiło się w moich zbiorach kilka produktów, które szczególnie polubiłam. Chciałabym Wam dzisiaj trochę o nich opowiedzieć.
Zapraszam Was do zapoznania się z moimi ulubieńcami kosmetycznymi (i nie tylko ;-)).
Kilka miesięcy temu rozpoczęła się moja przygoda z produktami marki Semilac. Bardzo szybko zostałam fanką tej marki. Uwielbiam ją za lakiery do paznokci, które występują w wielu pięknych kolorach i są naprawdę wysokiej jakości. Uzbierałam już swoją małą kolekcję semilacowych lakierów, która stale się powiększa. Póki co tylko klasycznych. Na hybrydy wkrótce przyjdzie czas ;-)
Doceniam także produkty do pielęgnacji paznokci, których stosowanie przynosi bardzo pozytywne efekty. Wymienić tu muszę oliwki do skórek i paznokci (recenzja) oraz odżywkę witaminową.
Ogromnie polubiłam także zestaw SPA, który zawiera pięć produktów, dzięki którym możemy jeszcze intensywniej zadbać o nasze paznokcie.
Ten zestaw uwielbiam za wszystko - piękne opakowanie, eleganckie buteleczki i oczywiście ich rewelacyjną zawartość. Szczególnie zachwyciła mnie maska. Pierwszy raz spotkałam się z takim preparatem do paznokci.
Więcej o tym zestawie opowiem Wam już niedługo w oddzielnym poście :-)
Niektórzy z Was wiedzą, w tym roku zostałam wielka fanką marki Sephora.
Oczywiście produktów pochodzących z jej oferty nie mogło tu zabraknąć.
W tym zestawieniu musiał się oczywiście pojawić kosmetyk niwelujący niedoskonałości, o którym już Wam kiedyś opowiadałam (recenzja). Jest to rewelacyjny produkt, który naprawdę poprawia stan cery. Niedawno stwierdziłam, że jego stosowanie powinni zalecać dermatolodzy ;-)
Nie spotkałam się wcześniej z produktem, który tak świetnie radziłby sobie ze wszelkiego rodzaju niedoskonałościami. Aktualnie zużywam drugą buteleczkę. Generalnie nie jestem osobą, która łatwo przywiązuje się do kosmetyków i kiedy jakiś zużyję to lubię sięgnąć po coś nowego. Jednak w przypadku tego preparatu wiem, że z niego nie zrezygnuję. Już po kilku użyciach wiedziałam, że zostałam jego stałą użytkowniczką ;-)
Kolejnym produktem marki Sephora jest błotna maseczka z miedzią i cynkiem (recenzja).
Jest to maska, która zostawia daleko w tyle wszelkie tego typu produkty z glinkami.
Zarówno te już gotowe, jak i do samodzielnego przygotowania.
Następnym ulubieńcem jest kultowe serum na noc marki Estee Lauder.
Obecnie mam miniaturę, która znajdowała się w kupionym przeze mnie zestawie tej marki. Używam go ponad tydzień i czuję, że skuszę się na pełnowymiarowe opakowanie. Kosmetyk ten sprawia, że skóra jest przyjemnie gładka i promienna. Dodatkowo ma lekko ziołowy zapach, dzięki któremu bardzo przyjemnie się zasypia.
Ostatnimi kosmetycznymi ulubieńcami są maseczki bąbelkowe marki Skin79.
Bardzo polubiłam zarówno wersję widoczną na zdjęciu, jak i tę w czarnym opakowaniu.
Maseczka bąbelkowa jest wyjątkowa, ponieważ po jej nałożeniu płachta zaczyna puchnąć na twarzy, a wszystko to za sprawą ogromnej ilości bąbelków, które tworzą obfitą pianę. W tej masce wygląda się jednocześnie komicznie i przerażająco. Samo trzymanie maseczki na twarzy jest bardzo przyjemne, ponieważ bąbelki delikatnie masują skórę. Po zdjęciu płachty cera jest dobrze oczyszczona, wygładzona i lekko rozjaśniona. Bąbelkowa maseczka to produkt, który zdecydowanie warto wypróbować :-)
Zbliżamy się powoli do końca dzisiejszego wpisu.
Pozostała jeszcze jednak dwójka ulubieńców. Jednak już nie tych kosmetycznych.
Są to dwie pary kolczyków, które w ostatnim czasie szczególnie często noszę.
Wspominałam już na blogu, że uwielbiam złotą biżuterię. Uważam, że bardzo do mnie pasuje :-)
Od kilku miesięcy często zobaczyć mnie można w tych oto kolczykach.
Są to sztyfty, jednak do drobniutkich one nie należą ;-)
Druga para kolczyków jest zarazem elegancka, jak i zabawna.
Kolczyki te dostałam kilka lat temu od mojej przyjaciółki i teraz, po wyjątkowo długiej przerwie, którą spędziły w gablotce, powróciły na moje uszy w wielkim stylu ;-)
Mowa o wiszących kolczykach w kształcie.... torebek Chanel ;-)
Uważam, że kolczyki te są rewelacyjne.
Oczywiście pozdrawiam w tym miejscu moją kochaną P., która z pewnością to przeczyta ;-*
Dotarliśmy do końca. Na początku myślałam, że wystąpi tu bardzo niewielu ulubieńców, a okazało się, że troszkę się ich uzbierało.
Znacie któryś z tych produktów?
Czy któraś z tych rzeczy szczególnie Was zainteresowała?
Co w ostatnim czasie znalazło się na liście Waszych ulubieńców?
Pozdrawiam :-)
Kolczyki Chanelki są nieziemskie :)
OdpowiedzUsuńMoja siora też chwali sobie tę maskę Sephora :)
OdpowiedzUsuńbąbelkowe maseczki są absolutnie przecudowne, też je uwielbiam. :) a ta para kolczyków zdecydowanie skradła moje serduszko. <3
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie.
Tych klasycznych lakierów marki Semilac nie próbowałam, ale czuję się pokuszona, mimo że uwielbiam ich hybrydy od kilku miesięcy :)
OdpowiedzUsuńprzede mna test bąblującej maseczki, jestem mega ciekawa :D
OdpowiedzUsuńZdjęcia super, widać ogromny progres! Inwestycja się zwraca :)
OdpowiedzUsuńZłote kolczyki ekstra, zawsze podobały mi się takie supelki ;)
P.
:-*
UsuńDużo ciekawych nowości :)
OdpowiedzUsuńJa od Semilaca trzymam się z daleka, bo uczulił moją Mamę, ale ten zestaw pielęgnacyjny wygląda bardzo kusząco :)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tą maseczka bąbelkowa :-D Koniecznie muszę się w jakąś zaopatrzyć!
OdpowiedzUsuńKolczyki Chanelki wygrywają wszystko :) extra ;) zaciekawił mnie produkt z Sephory pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuńależ kolekcja Semilac!
OdpowiedzUsuńTo serum również bym bardzo chętnie przetestowała <3 Nawet miniaturkę.
OdpowiedzUsuńSemilac uwielbiam, ale za hybrydy :) tych klasycznych lakierów nigdy nie używałam. Teraz już tak przyzwyczaiłam się do wygody jaką dają hybrydy, że chyba nie byłabym w stanie wrócić do zwykłych lakierów :)
OdpowiedzUsuńNie znam Twoich ulubieńców, przynajmniej nie osobiście ;) Kolczyki są śliczne :)
OdpowiedzUsuńTen zestaw semilac spa bardzo polubiłam :) A tak swoją drogą, robiłaś jakieś porównanie wszystkich semilaców? Ja bardzo chętnie bym je obejrzała razem! ;)
OdpowiedzUsuńTakiego czegoś u mnie nie było... Myślałam już o tym i może przygotuję takie porównanie ;-)
UsuńŚliczne są te semilacowe skarby. Sephorowe kosmetyki też lubię. A kolczyki chanelki super! :)
OdpowiedzUsuńjak dużo Semilaca u ciebie :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej zainteresowałaś mnie tymi kosmetykami Sephory - maseczką i serum oczyszczającym;) A kolczyki-torebki są świetne;)
OdpowiedzUsuńNa to serum na noc marki Estee Lauder mam już ochotę od jakiegoś czasu, ale cena skutecznie mnie odstrasza.
OdpowiedzUsuńOstatnie kolczyki sa swietne! :D
OdpowiedzUsuńja klasycznych lakierów już nie używam ale za to semilac spa równiez przypadło mi do gustu :)
OdpowiedzUsuń