czerwca 01, 2016
DENKO (maj)
Cześć! :)
Po raz kolejny zapraszam Was na post dotyczący moich kosmetycznych zużyć ubiegłego miesiąca. Pojawiło się trochę ulubieńców, ale są też buble. Zapraszam do czytania :)
Zaczynamy :)
1) Syoss - keratynowa pianka do włosów
Nie polubiłam się z nią. Skleja włosy, które staja się przeciążone i po prostu wyglądają źle. Nie zużyłam jej całej i nie mam takiego zamiaru.
2) Fa Sport 72h
Całkiem przyzwoicie się spisywał. Jednak z pewnością nie jest to odpowiedni dezodorant na zbliżające się lato.
3) Baylis&Harding - mandarynkowy płyn do kąpieli (miniaturka)
Niestety jest to słabiutki produkt. Ilość piany - tyle co kot napłakał. Zapach - niemal niewyczuwalny.
4) Garnier - płyn micelarny 3w1
Bardzo udany kosmetyk do demakijażu. Nie jest co prawda moim absolutnym ulubieńcem, ale moja opinia na jego temat jest bardzo dobra. Pełną recenzje na jego temat możecie przeczytać TUTAJ.
5) La Roche-Posay - Effaclar żel do mycia twarzy
Mój ulubiony żel oczyszczający. Nie znam lepszego :) Pełna recenzja znajduje się TUTAJ.
6) Clarena - Hyaluron 3D Tonic
Bardzo fajny produkt. Dobrze nawilżał skórę i łagodził podrażnienia. Jego recenzję znajdziecie TUTAJ.
7) Perfecta - tonik złuszczający
Ten produkt był dodawany niedawno do jednego z czasopism. Tonik bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Do tego stopnia, że kupiłam znowu tą gazetę, żeby mieć drugie opakowanie (przy okazji wypróbować inne produkty, bo do gazety były dodawane 2 kosmetyki Perfecty). Tonik świetnie odświeża cerę i przygotowuje ją do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. Podoba mi się także jego zapach :)
8) Nacomi - maski algowe
Bardzo fajne maski. Na pewno wypróbuję także inne warianty. Moją opinię na ich temat możecie przeczytać TUTAJ.
9) Bania Agafii - maska z mlekiem łosia, odświeżająca oraz maska do ciała antycellulitowa
Bardzo lubię kosmetyki tej marki. Szczególnie polubiłam maskę do twarzy z mlekiem łosia (recenzja). Odświeżająca wersja dobrze tonizowała skórę i dawała solidne uczucie chłodu (recenzja). Natomiast maska do ciała świetnie nawilżała skórę i ją wygładzała.
10) Bioderma - Matricium
Masakra, koszmar i wszystko co najgorsze. Kosmetyczne zło zamknięte w 30 małych ampułkach. Chyba największy bubel kosmetyczny w całym moim życiu. Radzę trzymać się od tego czegoś z daleka. O mojej przygodzie z tym czymś możecie przeczytać TUTAJ.
11) Bergamo - serum i krem ze śluzem ślimaka
Świetne kosmetyki! Genialnie nawilżały i regenerowały skórę. Na pewno będę do nich wracać :) Recenzja znajduje się TUTAJ.
12) Bioderma - Sebium Global
Krem o lekkiej konsystencji i o silnym działaniu. Dobrze radził sobie z uporczywymi niedoskonałościami. Po nałożeniu może trochę szczypać, ale uczucie to szybko mija.
13) Clarena - krem z jadem żmii
Miał przyjemny zapach, lekko ujędrniał skórę i delikatnie ją nawilżał. Jednak jakoś specjalnie mnie nie zachwycił i do niego nie powrócę.
14) Barwa - punktowe serum siarkowe
Nie przepadam specjalnie za punktowymi preparatami. Nigdy się jakoś szczególnie u mnie nie sprawdzały. Z tym było podobnie, ale daje mu plusa za lekkie łagodzenie stanów zapalnych.
15) Cztery Pory Roku - odżywka do paznokci z gąbką
Ciekawił mnie ten produkt ze względu na sposób użycia. W środku jest gąbka, do której musimy włożyć malec i przekręcić 2-3 razy. Po pierwsze minusem jest to, że całe opuszki palców mamy w preparacie, a po drugie mam wrażenie, że produkt ten wysusza paznokcie. Bardzo możliwe, że to przez to, że na drugim miejscu w składzie znajduje się alkohol. W ogóle odżywki tej marki są bardzo kiepskie... :/
To już koniec moich majowych zużyć. Znacie coś z tych kosmetyków?
Pozdrawiam Was :)
Nacomi znam od kilku miesięcy i jestem ogromną fanką ich kosmetyków, masek jeszcze nie próbowałam, ale wszystko przede mną. na razie zachwycam się kokosowym peelingiem do ciała, bo pachnie absolutnie niesamowicie cudownie. a maseczki z Babuszki Agafii mam na mojej liście produktów do spróbowania, tylko zawsze zapominam ich kupić. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie.
Bardzo pokaźne denko. :-) Kilka produktów znam i lubię. :-)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad wypróbowaniem żelu od La Roche-Posay :)
OdpowiedzUsuńgratuluję zużyć:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam micel od Garniera :D Podobnie jak maski do twarzy Agafii, ta z mlekiem łosia i mi przypadła bardzo do gustu :D
OdpowiedzUsuńDużo ciekawych zużyć :)
OdpowiedzUsuńŁadnie Ci poszło, ja już nie denkuje
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam tego żelu punktowego, nie robił nic. Mam podobne spostrzeżenia dotyczące płynu micelarnego z Garniera - jest dobry, ale nie najlepszy ;)
OdpowiedzUsuńTyle produktów, a ja jeszcze żadnego z nich nie miałam :O
OdpowiedzUsuń