września 22, 2017
Oczyszczanie i rozjaśnianie cery z kosmetykami marki MEDIUS | cz. 1 | 2 Step Ampoule Synergy Mask
Jak już wielokrotnie zdarzyło mi się wspominać, jestem ogromną fanką masek w płachcie. Jest to ten etap pielęgnacji, z którego nie mogłabym zrezygnować. Prędzej odstawiłabym toniki, a nawet kosmetyki typu serum, niż maseczki w płachcie (tak tylko sobie rozmyślam... Nie żebym miała zamiar z czegoś rezygnować ;-)). Tego rodzaju maski potrafią dać natychmiastowy i długotrwały efekt. Dodatkowo sam zabieg jest bardzo relaksujący. Dlatego właśnie zawsze mam sporą kolekcję masek w płachcie. Aktualnie posiadam ich w ilości około 50 sztuk. Czasem zastanawiam się kiedy ja to zużyję.... a potem kupuję kolejne ;-)
W lipcu opublikowałam na blogu post o moich azjatyckich nowościach kosmetycznych.
Znalazły się w nim maski marki Medius, które zakupić można na stronie marki Skin79.
Marka Medius dopiero niedawno pojawiła się w ofercie tego sklepu. Kiedy tylko zobaczyłam te wszystkie maski, które posiada w swoim asortymencie, to wiedziałam, że szykuje się bardzo przyjemne testowanie :-)
Zamawiając skupiłam się na tych, które mają za zadanie oczyszczenie i rozjaśnienie skóry. Ostatecznie zakupiłam maski z 3 serii i postanowiłam zrobić o nich cykl wpisów.
Dziś zapraszam Was na część pierwszą :-)
Maseczki z serii 2 Step Ampoule Synergy Mask, to zabiegi składające się z dwóch etapów.
Pierwsza saszetka zawiera niewielki, prostokątny kawałek tkaniny, który jest porządnie nasączony substancją o konsystencji wody. Ma ona przygotować cerę do kolejnego etapu, jakim jest maska w płachcie.
Maski zostały wykonane z mocnego włókna. Są one dobrze skrojone i obficie nasączone substancją o lekko zagęszczonej konsystencji. Warto dodać, że każda z masek z tej serii zawiera kwas hialuronowy o różnej masie cząsteczkowej.
Opowiem Wam teraz o każdej z tych trzech maseczek.
MEDIUS 2 Step Ampoule Synergy Mask Black Plus
"2 Step Ampoule Synergy Mask Black Plus przeznaczona jest dla skóry suchej i szorstkiej, trądzikowej, z zaskórnikami, mieszanej i tłustej. Węgiel aktywny zawarty w żelowej esencji działa bakteriobójczo i detoksykująco. Oczyszcza pory i poprawia koloryt skóry. Koenzym Q10 neutralizuje wolne rodniki i zapobiegania niekorzystnym zmianom związanym z procesem starzenia."
Ta własnie maska była pierwszą maseczką marki Medius jaką użyłam. W przypadku tej wersji płachta jest całkowicie czarna. Chociaż w esencji zawarty jest węgiel, to jest ona całkowicie przezroczysta.
Po zabiegu moja cera była dobrze oczyszczona, wygładzona i rewelacyjnie nawilżona. Naprawdę poziom jej nawilżenia był bardzo duży. Następnego dnia zrobiłam sobie dzień bez kosmetyków. Jedynie umyłam twarz i przez cały dzień nic na nią nie nakładałam. Moja skóra zupełnie nie domagała się nałożenia preparatu nawilżającego. Podobnie było kolejnego dnia. Cały czas wyglądała ładnie i promiennie, a ja nie odczuwałam żadnego dyskomfortu. Jestem zachwycona tą maską. Widząc takie rezultaty byłam bardzo ciekawa jak sprawdzą się pozostałe :-)
MEDIUS 2 Step Ampoule Synergy Mask Pore Care Plus
"2 Step Ampoule Synergy Mask Pore Care Plus przeznaczona jest dla skóry mieszanej, tłustej,z występującymi zmianami skórnymi oraz rozszerzonymi porami. Obecność ceramidu 3 przywraca skórze naturalną barierę ochronną, silnie nawilża, ujędrnia i uelastycznia. Olejek z drzewa herbacianego działa antyseptycznie, dezynfekująco i przeciwzapalnie."
Ta maska (jak już wszystkie pozostałe z tej serii) jest koloru białego.
Po przeprowadzeniu zabiegu moja cera była wygładzona, ukojona i dobrze nawilżona. Byłam z niej zadowolona, ale odnoszę jednak wrażenie, że poprzednia wersja przyniosła bardziej spektakularny efekt.
MEDIUS 2 Step Ampoule Synergy Mask Brightening Plus
"2 Step Ampoule Synergy Mask Brightening Plus przeznaczona jest dla skóry matowej, szorstkiej, pozbawionej blasku. Obecność witaminy B3 stymuluje produkcję składników lipidowych skóry, skóra staje się bardziej odporna na czynniki zewnętrzne i lepiej nawilżona. Niacynamid zapobiega tworzeniu się przebarwień. Witamina C zwalcza wolne rodniki, stymuluje syntezę kolagenu, hamuje degradację kolagenu i elastyny. Rozjaśnia skórę i wspomaga usuwanie przebarwień. Działa łagodząco, przeciwzapalnie, wspomaga gojenie i regenerację naskórka."
Ostatnia maska wydaje się idealna dla osób, które walczą z przebarwieniami na skórze. Ja miałam pewne oczekiwania w stosunku do tego produktu (szczególnie, że maska z węglem okazała się tak rewelacyjna), jednak miałam na względzie fakt, że maski obiecujące rozjaśnienie przebarwień bardzo rzadko przynoszą natychmiastowy efekt. Chociaż nie posiadam jakichś specjalnych przebarwień, to jednak i u mnie znajdzie się kilka drobnych plamek, których chętnie bym się pozbyła.
O ile w przypadku poprzednich masek podczas przemywania skóry płatkiem z pierwszego etapu nie widziałam jakichś specjalnych efektów, tak tutaj dostrzegłam lekkie rozświetlenie skóry. Podczas trzymania maski na twarzy czułam, że naprawdę dobrze koi ona moją cerę. Po jej zdjęciu zauważyłam. że drobne czerwone plamki w okolicy nosa oraz na brodzie uległy wyraźnemu rozjaśnieniu. Jak dotąd bardzo niewiele kosmetyków tak dobrze i tak szybko się u mnie w tej kwestii sprawdziło. Pod tym względem maska ta bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła :-)
Cena:
12 zł / szt.
Podsumowując jestem bardzo zadowolona z tych dwuetapowych maseczek i z pewnością przetestuje także pozostałe dwie wersje (nawilżającą oraz liftingującą). Swoją drogą, jeśli już te trzy tak wspaniale nawilżają skórę to jestem bardzo ciekawa jaka będzie ta, której właśnie głównym zadaniem jest nawilżenie cery... ;-)
Jak widzicie najbardziej zachwyciła mnie pierwsza i ostatnia maska. Z całą pewnością będę do nich wracać. Szczerze polecam Wam zaznajomienie się z nimi. Naprawdę warto :-)
W najbliższym czasie będę testować kolejne maski marki Medius, więc wkrótce możecie spodziewać się kolejnej części wpisu o maseczkach oczyszczających i rozjaśniających tej właśnie marki :-)
Pierwszy raz widzę te produkty.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widze te maseczki, może gdzieś na nie trafię i je wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nich wcześniej :)
OdpowiedzUsuńNie znałam dotąd produktów tej marki.
OdpowiedzUsuńCiekawe maseczki, chodź nie znam tej marki.
OdpowiedzUsuńjuż od dawna chce je wypróbować;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o maski to ja od jakiegoś czasu niezmiennie i szczerze kocham wszelkie glinki:) I niestety ale w Hebe nie można już kupić tych "pigułek" z których można było zrobić sobie właśnie maskę w płachcie, bo one były świetne do tego by glinka nie wysychała.
OdpowiedzUsuńAleż kuszą mnie te maski :)
OdpowiedzUsuń