maja 24, 2017
Zakupy kosmetyczne | Clinique, Origins, Rituals, Sephora, Hada Labo, I Want, Ardell, Holika Holika, Klairs, Kontigo
Przez ostatnie trzy tygodnie nabyłam sporą ilość kosmetyków. Tak się złożyło, że stanowczo dominują te do pielęgnacji. Niektóre są już przeze mnie używane, a niektóre czekają na swoją kolej. Tych ostatnich jestem jednak tak ciekawa, że z pewnością zaraz rozpocznę testowanie.
Większość produktów jest dla mnie zupełną nowością. Dziś chciałabym pokazać Wam te z nich, które uważam za najbardziej ciekawe :-)
Wczoraj udałam się do perfumerii Sephora oraz Douglas.
W Sephorze kupiłam dwa zestawy produktów do kąpieli marki Rituals. Jest to marka, którą Sephora posiada w swojej ofercie na wyłączność. Już samo pudełko, w którym zamknięte są kosmetyki jest przepiękne.
W środku znajduje się pianka pod prysznic (200 ml), olejek pod prysznic (200 ml), peeling do ciała (125 g) oraz balsam do ciała (70 ml). Tak więc, dwa pierwsze produkty są pełnowymiarowe. Całość kosztuje 99 zł.
Jak wspomniałam, kupiłam dwa takie zestawy - jeden dla siebie, a drugi dla mojej Mamy :-)
Jak wspomniałam, kupiłam dwa takie zestawy - jeden dla siebie, a drugi dla mojej Mamy :-)
Zakupiłam także zestaw maseczek do twarzy marki Origins.
Jest tu maska z węglem, z różaną glinką oraz maska nawilżająca na noc. Każda z nich ma 30 ml. Jest to bardzo ciekawy zestaw, ponieważ można wypróbować trzy produkty i zdecydować, który warto kupić w wersji pełnowymiarowej (100 ml). Zestaw ten kosztuje 85 zł.
Ostatnią rzeczą, na którą się skusiłam w tej perfumerii jest nowość marki Sephora, czyli pianka do mycia twarzy z glinką ghassoul.
Bardzo zaciekawił mnie ten kosmetyk i już wczoraj wieczorem rozpoczęłam jego testowanie. W ofercie jest także olejek w piance i też na pewno go wkrótce przetestuję. Pianka kosztuje 39 zł.
W perfumerii Douglas kupiłam jedną rzecz, a mianowicie zestaw produktów marki Clinique.
W zestawie tym znajduje się pełnowymiarowa Chubby Lash Fattening Mascara, krem pod oczy z serii Pep-Start (7 ml) oraz malutki płyn micelarny (30 ml). Całość kosztuje 85 zł.
W perfumeriach otrzymałam do zakupów kilka próbek.
Uwielbiam klasyczną wersję podkładu Estee Lauder Double Wear, więc chętnie wypróbuje jego lżejszą wersję :-)
Tak prezentują się moje wczorajsze zakupy.
Jednak w tym miesiącu w moje ręce trafiło jeszcze kilka ciekawych kosmetyków ;-)
W Rossmannie kupiłam kilka kosmetyków marki Hada Labo.
Są to: lotion, krem oraz maseczki w płachcie.
Używam już tych produktów i póki co jestem z nich całkiem zadowolona.
Cena lotionu to 46 zł, kremu 50 zł, a maseczka w płachcie kosztuje 13 zł.
Niedawno recenzowałam dwa produkty marki I Want. Tak jak pisałam, postanowiłam przetestować też inne produkty tej marki. Będąc w Hebe kupiłam więc zestaw masek w płachcie, których zadaniem jest zwężenie porów skóry.
Zestaw ten kosztuje 25 zł.
Ostatnim miejscem, z którego pochodzą moje zakupy jest drogeria Kontigo.
Bardzo zapragnęłam ostatnio wypróbować jakieś nowe kosmetyki do stylizacji brwi.
Skusiłam się na pomadę oraz kredkę marki Ardell.
Jeszcze nie przetestowałam tych produktów i jestem bardzo ciekawa jak się sprawdzą.
Cena pomady to 35 zł, a kredki 28 zł.
Cena pomady to 35 zł, a kredki 28 zł.
Kupiłam tez oczywiście kilka masek w płachcie.
A jakżeby inaczej! Co z tego, że mam ich już porządny zapas... I tak kupuję kolejne ;-)
Ceny tych masek wahają się od 8 do 13 zł.
Ostatnią rzeczą jest szczotka do modelowania włosów marki własnej Kontigo.
Zupełnie spontanicznie postanowiłam ją wypróbować. Posiadam wersję do włosów półdługich i cieniowanych. Koszt tej szczotki to 20 zł.
To już wszystkie moje kosmetyczne zdobycze z ostatnich trzech tygodni, które chciałam Wam pokazać.
Coś szczególnie przykuło Waszą uwagę? Znacie któryś z tych produktów? :-)
Coś szczególnie przykuło Waszą uwagę? Znacie któryś z tych produktów? :-)
Maski iWant mnie ciekawią :)
OdpowiedzUsuńŻadnego z nich nie znam, więc chętnie potem o nich poczytam :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne nowości :) Żadnej nie znam, ale chętnie o nich poczytam :)
OdpowiedzUsuńSpore, bardzo fajne zakupy :)
OdpowiedzUsuńWszystkie kosmetyki są bardzo fajne :-)
OdpowiedzUsuńMaseczki mnie ciekawią :)
OdpowiedzUsuńjak się sprawdzają maski origins? warto je kupić? :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie -> KLIK :)
Tak jak napisałam kupiłam je dwa dni temu, więc póki co nic na ich temat nie mogę powiedzieć. Jeszcze ich nie używałam :-)
UsuńSama wyższa półka :) Ostatnio w magazynie trafiłam na próbkę Hada Labo, ale nigdy wcześniej nie słyszałam o tej marce :)
OdpowiedzUsuńMnie interesuje prawie wszystko ;). Maski Origins, Rituals, pianka Sephory, Clinique, Hada Labo i maski I Want na pory też, bo mam duże. ;)
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki z Sephory. Ciekawa jestem tej pianki!
OdpowiedzUsuń