maja 07, 2017

I WANT - pianka i peeling do oczyszczania twarzy


Jestem osobą, która nie przepada za mocnym przywiązywaniem się do marek i zdecydowanie uwielbiam poznawać coraz to nowsze produkty. Czasami zauważę jakąś nieznaną mi wcześniej markę kosmetyczną i natychmiast mam ochotę poznać cały jej asortyment. Aktualnie na celowniku mam ich kilka, a jedną z nich jest koreańska marka I Want. Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam dwa produkty z jej oferty. Są to kosmetyki do oczyszczania cery.

I WANT - pianka i peeling do oczyszczania twarzy

Każdy produkt marki I Want otrzymujemy w pudełku wykonanym z grubego kartonu. Dotyczy to nawet preparatów myjących, które zwykle takiego dodatkowego opakowania nie posiadają. 

Kiedy tylko odkryłam markę I Want wiedziałam, że na pewno przetestuję piankę oczyszczającą. Bardzo lubię azjatyckie pianki myjące. Są to produkty bardzo skuteczne i przyjemne w użyciu. Nie chcąc ograniczać się tylko do jednej rzeczy, skusiłam się także na peeling. Takie dwa kosmetyki na dobry początek. Wiedziałam, że jeśli się sprawdzą to będę mogła śmiało ruszyć po resztę asortymentu tej marki ;-) 


Pianka oraz peeling mają identyczne, kartonowe opakowania. Różnią się one jedynie napisami.

I WANT - pianka i peeling do oczyszczania twarzy

I WANT - pianka i peeling do oczyszczania twarzy


Jednak same tubki wyglądają już inaczej.

Tubka pianki oczyszczającej jest biało-czarna i wizualnie pasuje do swojego pudełka. 

I WANT - pianka i peeling do oczyszczania twarzy


Natomiast tubka z peelingiem jest półtransparentna. 

I WANT - pianka i peeling do oczyszczania twarzy


Pianka jest biała i ma konsystencję gęstego żelu. Potrzebna jest jej naprawdę małą ilość, żeby otrzymać obfitą i mięciutką pianę. Między innymi za to uwielbiam azjatyckie pianki oczyszczające. W ogóle azjatyckie kosmetyki mają to do siebie, że są niezwykle wydajne. Na ogół uparcie nie chcą się skończyć ;-)

Pianka bardzo dobrze oczyszcza skórę nie wysuszając jej przy tym i nie powodując efektu ściągnięcia. Myślę, że ma szansę sprawdzić się w przypadku każdej cery, jednak radzę uważać osobom posiadającym skórę bardzo suchą. 

Jedyne do czego mogę się trochę przyczepić to jej zapach. Jest on nieco duszący. Nie jest to jakiś duży problem, ale delikatny, świeży zapach (lub po prostu brak zapachu) sprawiłby, że byłoby idealnie. 


Przejdźmy teraz do peelingu. 

Jest to produkt, który łączy działanie peelingu enzymatycznego i mechanicznego. Posiada bardzo małe drobinki, które są lekko wyczuwalne, ale kompletnie niewidoczne. Zawiera także enzymy, które rozpuszczają martwy naskórek. 

Konsystencja tego produktu jest żelowa.
Na zdjęciu widzicie (od góry) piankę i peeling. 

I WANT - pianka i peeling do oczyszczania twarzy

Produkt ten jest bezzapachowy. 

Peeling można użyć jak zwykły produkt z drobinkami lub nałożyć, pozostawić na skórze na kilka minut po czym przejść do masażu skóry. W przypadku drugiego sposobu produkt zaschnie i kiedy zaczniemy masować skórę mokrymi rękami zacznie się na niej rolować. 

Trzeba przyznać, że kosmetyk ten jest jednocześnie bardzo delikatny i wysoce skuteczny.
Bardzo dobrze oczyszcza i wygładza skórę bez jej podrażniania. Mogłoby się wydawać, że można stosować go nawet codziennie. Jednak polecam używać go raczej  2-3 razy w tygodniu. 



Produkty marki I Want znajdziecie w drogeriach Hebe. 
Trzeba przyznać, że jak na koreańskie kosmetyki mają one bardzo niską cenę. 


Cena: 25 zł / 100 ml


I WANT - pianka i peeling do oczyszczania twarzy



Podsumowując jestem zadowolona z tych dwóch produktów. 
Z pewnością wypróbuję także inne kosmetyki z oferty marki I Want. Na pewno skuszę się niedługo na całonocną maskę, kurację rozjaśniającą i zestaw masek w płachcie. 


Znacie kosmetyki marki I Want? 
Macie w planach ich przetestowanie? 


14 komentarzy:

  1. Pianka mnie zaciekawiła, ale peelingi lubię wyłącznie enzymatyczne, inne zbyt podrażniają mi cerę...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie kojarzę tych produktów. Na razie mam zapasy innych :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy raz spotykam się z tą marką, ale pianka mnie skusiła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwszy raz słysze o marce, ale pianka jest kusząca 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam tej marki ale mnie zainteresowala :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Faktycznie nie drogie, nie znam marki ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny blog :) Peelingu z pewnością wypróbuje

    OdpowiedzUsuń
  8. Przyznam się szczerze, że pierwszy raz słysze jestem raczej wierna kilku markom, ale chcę to zmienić :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam tej marki, nigdy się z nią nie spotkałam, ale ciekawa jestem tych kosmetyków ... :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie zaglądam często do Hebe i powiem szczerze, że nie wiedziałam, że można je tam kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeszcze się nie spotkałam z tymi kosmetykami, ale muszę przyznać, że zwracają na siebie uwagę. Oby dwa produkty są interesujące, uwielbiam głebokie oczyszczanie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Właśnie kupiłam piankę, osobiście zapach mi odpowiada kojarzy mi się z landrynkami, bardzo dobrze oczyszcza skórę. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Stanowczo nie polecam. Użyłam peelingu tylko na czoło i wg mnie to bardzo mocny produkt. Skóra jest lekko opuchnięta, lekko zaczerwieniona i piecze. Nie moja nawet po wielu godzinach od zastosowania. Zobaczymy czy nie skończy się u dermatologa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mocny..? Chyba nie mówimy o tym samym produkcie. Jest to delikatny peeling z wyciągiem z papai i aloesem. Dostałaś po prostu uczulenia, a to zupełnie inna sprawa. Jeśli masz np. uczulenie na papaję to będziesz ją wszystkim odradzać..? I co taka informacja ma innym dać..? Jest to sprawa bardzo indywidualna.

      Usuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarze.

Często odwiedzam blogi swoich czytelników.

Pamiętaj, że to nie jest miejsce na Twoją reklamę!
Nie interesują mnie obs/obs i kom/kom.
Komentarze zawierające linki nie są udostępniane (dotyczy to również linków do stron sklepów oraz artykułów, które umieszczono w nazwie osoby komentującej!).