lutego 01, 2016
Essence - kremowy rozświetlacz 'soo glow!'
Cześć! :)
Jakiś rok temu zaczęłam moją przygodę z rozświetlaniem twarzy. Dziś zrecenzuję Wam mój pierwszy rozświetlacz. Postanowiłam wtedy postawić na coś taniego. W końcu nie wiedziałam czy w ogóle mi się spodoba ten element makijażu...
Od razu powiem, że spodobał i od tamtego czasu zdążyło mi przybyć kilka kosmetyków do rozświetlania twarzy ;)
Od razu powiem, że spodobał i od tamtego czasu zdążyło mi przybyć kilka kosmetyków do rozświetlania twarzy ;)
Jednak za pierwszym razem wpadł mi w oko pewien kosmetyk marki Essence.
Produkt otrzymujemy w plastikowym opakowaniu zamykanym na 'klik'.
Jest na tyle solidne, że po długim czasie używania nie jest ani trochę uszkodzone, jednak nie byłabym taka pewna czy przetrwałoby upadek...
Konsystencja jest kremowa. Bardzo przyjemna ;)
Posiadam odcień szampański, a jest także jasny róż.
Rozświetlacz ten nabieram na palce i wklepuję w szczyty kości policzkowych i pod brwiami. Nakładam też trochę na środek czoła i wzdłuż linii od góry do dołu nosa i środek brody. Jednak odradzam nakładanie go na strefę T jeśli macie problem z tłustą skórą.
Produkt nie ma brokatowych drobinek, które mogłyby się po kilku godzinach rozpanoszyć po całej twarzy. Plusem na pewno jest też to, że daje porządny efekt rozświetlenia skóry, który długo się utrzymuje.
Jednak niestety jest też minus... Rozświetlaczem tym ciężko jest pracować na twarzy i może on zrobić nam na niej takie rozświetlone plamki. Żeby tego uniknąć najlepiej nakładać go w małej ilości i szybko rozcierać. W sumie szybko nabrałam wprawy i może ze dwa razy miałam problem z poradzeniem sobie z tym efektem plamek, ale i tak jest to coś co dyskwalifikuje w moich oczach ten kosmetyk. Łatwo też przesadzić z jego ilością, więc lepiej uważać ;)
Gdyby nie te problemy przy aplikacji i powstające niekiedy smugi produkt ten byłby rewelacyjny. Nadający skórze piękny blask, trwały, wydajny i do tego tani... Jednak ten jeden minus ma duże znaczenie i sprawia, że ponownie nie kupię tego rozświetlacza.
Cena: ok. 12 zł / 4 g
Moja ocena produktu
Efekt: 4/5
Trwałość: 5/5
Aplikacja: 2/5
Opakowanie: 4/5
Wydajność: 5/5
Reakcje alergiczne: brak
Nigdy nie używałam rozświetlacza :)
OdpowiedzUsuńJakiś myślę sobie sprawić jednak raczej nie ten :)
Wygląda pięknie, ale jakoś jestem zwolenniczką pudrowych produktów ;)
OdpowiedzUsuńGdyby nie te problemy przy aplikacji, to bym się przy nim zakręciła :) Ja od takich produktów wymagam bardzo dużo. Mam blizny, więc rozświetlacze muszą być idealnie idealne, łatwe w nakładaniu i nie osadzające się tam gdzie nie trzeba :)
OdpowiedzUsuńTen niestety idealny stanowczo nie jest... :/
UsuńTeraz na rynku jest coraz więcej tanich i dobrych rozświetlaczy. Ja póki co jestem wierna kultowej Mary lou, ale nie chcę się zamykać przed innymi produktami, i chyba czas szukać zastępcę. :)
OdpowiedzUsuńJa akurat mam w planach wypróbować Mary-Lou :)
Usuńcałkiem fajnie się prezentuje..chyba podobny efekt do rozświetlacza z Wibo ;)
OdpowiedzUsuńPolecam paletke do konturowania Revlon (bronze glow) - kilka odcieni pięknie łączy się i podkreśla kości policzkowe a najjasniejszy kolor (kremowy) z powodzeniem spełni funkcję roswietlacza ;)
OdpowiedzUsuńP.