sierpnia 29, 2018
Wielkie denko kosmetyczne! | cz. 1 | Kosmetyki do pielęgnacji włosów
Wpisy, w których prezentuje się swoje kosmetyczne zużycia cieszą się dużą popularnością. Mimo to wiele osób rezygnuje z prowadzenia takiej serii na swoim blogu. Na pewno przygotowanie tego rodzaju wpisu wymaga dużo pracy. Po pierwsze ilość zdjęć, które trzeba zrobić jest znacznie większa, niż w przypadku postów zawierających pojedyncze recenzje. Po drugie ilość produktów, o których się wspomina jest taka, że chcąc pokrótce je opisać, trzeba trochę nad tym zadaniem posiedzieć. Po trzecie trzeba znaleźć w mieszkaniu miejsce na duży worek pełen opakowań.
Ja jednak lubię denkowe posty i póki co nie mam zamiaru z nich rezygnować. Dzięki nim mogę wspomnieć o wielu produktach, na temat których nigdy nie przygotowałabym oddzielnej recenzji. Jak wiecie takie posty są u mnie zawsze bardzo obszerne. Zużytych przeze mnie kosmetyków jest za każdym razem taka ilość, że wpis zdaje się nie mieć końca...
Jednak tym razem jest ich aż tak wiele, że postanowiłam podzielić ten wpis na kilka części. Przedstawienie wszystkiego w jednym poście teoretycznie jest możliwe, ale zapewniam, że obejrzenia tego w całości nie zdzierżyłaby nawet najbardziej wytrwała osoba. Nie mówiąc o przeczytaniu wszystkich minirecenzji. Jeśli sądzicie inaczej, to powiem tylko, że wyszło mi blisko 150 zdjęć do opublikowania...
Ostatecznie zdecydowałam się podzielić kosmetyki ze względu na ich przeznaczenie i każdą z powstałych grup zaprezentować w oddzielnym wpisie.
Dzisiaj zapraszam Was do zapoznania się z produktami do pielęgnacji i stylizacji włosów :-)
Szampon do włosów jest dla mnie produktem, który ma po prostu dobrze myć i nie podrażniać skóry głowy. Dlatego własnie w przypadku tego typu kosmetyków nie przywiązuję dużej wagi do obietnic producenta (który oczywiście zapewnia, że nasze włosy po zastosowaniu danego szamponu przejdą istną metamorfozę...). Szampon musi dobrze umyć, nie przesuszyć włosów i lekko je nawilżyć. Jak to już jest w przypadku produktów myjących, lubię kiedy szampon przyjemnie pachnie.
Pod względem zapachu bardzo podobał mi się szampon marki Kallos o aromacie czekolady :-) Zarówno on, jak i szampon marki Syoss dobrze się u mnie sprawdziły.
Odzywki są już tymi kosmetykami wobec których wymagam więcej. Przyznać muszę, że moje włosy nie są problematyczne i pomimo, że jest ich dużo i są gęste, to zupełnie nieznane jest mi zjawisko tworzenia się kołtunów oraz nie mam żadnych problemów z rozczesywaniem włosów.
Niemal po każdej odżywce mogę "rozczesać" swoje włosy palcami. Jednak lubię kiedy kosmetyk ten nadaje im szczególnej miękkości i porządnie je wygładza.
Co do odżywek marki Syoss mam mieszane odczucia... Według mnie są one mocno średnie. Jednak jak dotąd najgorzej sprawdziła się u mnie ta wersja w zielonym opakowaniu.
W ciągu ostatnich miesięcy bardzo polubiłam markę Timotei.
Używałam jej lata temu, a od niedawna znowu częściej po nią sięgam. Odżywki tej marki bardzo ładnie wygładzają moje włosy i je nawilżają. Aktualnie używam szamponu z ekstraktem z jagód acai i nie dość, że także bardzo go polubiłam, to jeszcze jestem zachwycona jego zapachem :-)
Odżywka marki Schwarzkopf zawierająca w sobie olejek miała pozytywny wpływ na moje włosy.
Z kolei odzywka marki L'Oreal wyróżniała się na tle pozostałych swoim różowym mieniącym się odcieniem. Jej działanie było przyzwoite, ale na pewno nie jakieś zachwycające. Jest to produkt, który zadowoli posiadaczki niespecjalnie problematycznych włosów, które chcą dodać im trochę blasku.
Kiedy czuję, że moje włosy domagają się natychmiastowego nawilżenia sięgam po odżywki w sprayu. To jeden z najlepszych sposobów na błyskawiczne polepszenie ich wyglądu i kondycji.
Odżywka GlissKur marki Schwarzkopf od razu zachwyciła mnie swoim intensywnym i ciekawym zapachem. Jej działanie również oceniam pozytywnie. Po jej użyciu moje włosy od razu stawały się bardziej miękkie i lśniące.
Kolejne odżywki to poniższa dwójka, również pochodząca z oferty marki Schwarzkopf.
Miałam już wiele odżywek z tej linii i uważam, że są to naprawdę dobre kosmetyki do włosów.
Nie obciążają i nie przesuszają włosów. Za to je nawilżają, przywracają gładkość i lekko nabłyszczają.
Ostatnia odżywka w sprayu pochodzi z marki Pilomax i jest przeznaczona do włosów blond.
Niestety nie przekonał mnie do siebie ten kosmetyk.
Odżywka była bowiem bardzo średnia. Nie szkodziła, ale też nie robiła nic szczególnego.
Kolejnym produktem jest kokosowa maska całonocna marki Sephora.
Kosmetyk ten dokładnie zrecenzowałam TUTAJ.
Jeśli zaciekawił Was ten produkt, to zachęcam do zajrzenia ;-)
Olejki to zdecydowanie coś, co moje włosy bardzo lubią.
Bardzo ciekawa byłam olejku Macadamia Professional. Czytałam na jego temat dobre opinie, więc pewne oczekiwania miałam. Zważywszy, że za taką buteleczkę zawierającą 30 ml olejku trzeba zapłacić ok. 40 zł, można spodziewać się, że będzie to wysokiej jakości produkt.
Niestety kosmetyk ten się u mnie nie sprawdził. Bardzo obciążał moje włosy, przez co zaczynały od razu źle wyglądać. Użyłam go kilka razy i zrezygnowałam. Oddałam go jednak mamie, która jest posiadaczką kręconych włosów. U niej kosmetyk ten się sprawdził. Stwierdzam więc, że jest to zbyt ciężki olejek, żeby stosować go na włosy proste. Jednak może on zdecydowanie lepiej wpłynąć na kondycję włosów kręconych, które wymagają dużo silniejszego nawilżania.
Moim zdaniem marka Batiste posiada w swojej ofercie najlepsze suche szampony.
Jednak jeśli jakiś wybieram to tylko ten, który dodatkowo zwiększa objętość włosów.
Jego recenzję możecie przeczytać TUTAJ.
Marka Batiste to jednak nie tylko suche szampony. W ofercie posiada także różnego rodzaju spraye, lakiery oraz pudry do włosów. Ja stosowałam spray przeciw puszeniu się włosów.
Produkt ten się u mnie dobrze sprawdził. Więcej na jego temat możecie przeczytać TUTAJ.
Zdecydowanie moim ulubionym lakierem do włosów jest Taft marki Schwarzkopf.
Wersja, którą widzicie na zdjęciu posiada największą moc (6).
Lakier ten sprawdza się u mnie rewelacyjnie, przez co znalazł się on w ulubieńcach.
Ostatnim kosmetykiem jest żel do włosów w sprayu marki Hegron.
Produkt ten jest mi znany od wielu lat i uważam, że jest to najlepszy preparat do mocnego utrwalania fryzury. Produkt ten sprawdzi się u posiadaczek krótkich włosów oraz osób, które tak jak ja lubią tworzyć fantazyjne upięcia.
To wszystkie produkty, o których chciałam opowiedzieć Wam w tej pierwszej części denka.
Kolejnej możecie spodziewać się za kilka dni :-)
Znacie któryś z przedstawionych przeze mnie kosmetyków?
Moja mama jest wierna temu sprejowi marki Hegron długie długie lata. Bardzo dobrze się u niej sprawdza, ponieważ ma krótkie włosy :) Bardzo lubię odżywki z L’Oreal, miałam chyba wszystkie rodzaje. Obecnie jest to z serii Magiczna Moc Glinki. Mam raczej bezproblemowe włosy, więc odżywka dla mnie ma wlosy wygładzać i sprawiać, żeby nie wyglądały sucho :)
OdpowiedzUsuńNiestety niektóre posty są bardziej pracochłonne inne mniej.
OdpowiedzUsuńOsobiście uwielbiam czytać denka i dowiadywać się jak sprawdziły się produkty u innych blogerek:)
Bardzo lubię denka, zarówno pisać jak i czytać. Zauważyłam, że zazwyczaj mają większą ilość wyświetleń i komentarzy. Jednak są osoby, którym podoba się ta seria :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać denka, jak i je pisać :) Ja na bieżąco focę produkty, które zużyłam, co bardzo ułatwia mi potem tworzenie posta. A z twojego denka kojarzę jedynie produkt Shaumy, bo swego czasu używałam ich szamponów, a najczęściej ziołowego oraz Batiste, bo namiętnie używam suchych szamponów tej mnarki :)
OdpowiedzUsuńZupełnie nic z tego nie miałam :(
OdpowiedzUsuń