Kosmetyk do pielęgnacji okolic oczu wciąż jest przez wielu traktowany jak coś zupełnie zbędnego. Jednak ja należę do grupy osób zdających sobie sprawę, że dobry krem pod oczy odgrywa istotną rolę w codziennej pielęgnacji. Absolutnie nie popieram nakładania kremu na całą twarz łącznie z okolicą oczu. Po pierwsze jest to pielęgnacja, z której więcej szkody niż pożytku. Po drugie skóra różni się w zależności od obszaru, w którym występuje. Każde z tych miejsc zasługuje na osobny preparat, który spełnia określone wymagania. Dodatkową kwestią jest to, że zupełnie nie uznaję kosmetyków "do wszystkiego". Z kilku powodów, które wystarczają mi, aby tego typu produktów unikać.
Zdarzało już mi się wspominać, że znalezienie naprawdę dobrego kremu pod oczy jest dla mnie niełatwym zadaniem. Nie trafiłam jak dotąd na taki, który nazwałabym ideałem. Nie znalazłam nawet takiego, do którego chciałabym jeszcze wrócić. Przewinęło mi się kilka kremów, które uznałam za dobre, ale nie na tyle, żeby się naprawdę do nich przywiązać i choć nadal eksperymentować, to jednak zawsze wracać do tego jednego doskonałego.
W dzisiejszym poście chciałabym przedstawić Wam kosmetyk pod oczy marki Clarena.
Jest to produkt dość oryginalny zarówno ze względu na opakowanie, jak i wygląd samego preparatu... Jak się u mnie sprawdził dowiecie się czytając dalej :-)