Jak już dobrze wiecie, denkowy post został tym razem podzielony na kilka części.
Dzisiaj zapraszam Was na przegląd zużytych przeze mnie preparatów do pielęgnacji dłoni i paznokci. Muszę w tym miejscu wspomnieć, że szczególnie uwielbiam wszelkie kosmetyki do paznokci, typu odżywki i oliwki, przez co posiadam ich tak wiele, że mam osobną szufladę przeznaczoną na produkty do dłoni... ;-) Aktualnie zgromadziłam już taką ilość zużytych opakowań, że zdecydowanie zasługują one na osobny wpis :-)
Dzisiaj zapraszam Was na przegląd zużytych przeze mnie preparatów do pielęgnacji dłoni i paznokci. Muszę w tym miejscu wspomnieć, że szczególnie uwielbiam wszelkie kosmetyki do paznokci, typu odżywki i oliwki, przez co posiadam ich tak wiele, że mam osobną szufladę przeznaczoną na produkty do dłoni... ;-) Aktualnie zgromadziłam już taką ilość zużytych opakowań, że zdecydowanie zasługują one na osobny wpis :-)
Zacznijmy kosmetyków do pielęgnacji paznokci.
W ostatnim czasie zużyłam kilka produktów marki Eveline.
Od dawna bardzo lubię multiodżywczą oliwkę do skórek i paznokci. Dobrze nawilża i ma przyjemny zapach, przez co chętnie po nią sięgam.
Oliwkę perfumowaną o czerwonym kolorze miałam po raz pierwszy. Ogólnie była w porządku, ale nie przypadła mi aż tak bardzo do gustu jak poprzedniczka.
Z kolei odżywkę Pro Hybrid również stosowałam pierwszy raz. Jest ona w formie preparatu do wmasowania. Ten preparat polubiłam od razu za widoczny wpływ na kondycję paznokci, które szybko stają się mocniejsze.
Odżywka Revitalum niestety mnie mocno zawiodła. Powinna regenerować paznokcie, a tymczasem je lekko przesuszała. Problem ten szczególnie dotyczył skórek, które zaraz po użyciu stawały się zauważalnie suche i nieprzyjemne.
Drugim produktem na tym zdjęciu jest peelingujący preparat marki Semilac. Posiada on granulki, które wygładzają paznokcie i pomagają odsunąć skórki. Z kolei odżywka, w której są zawieszone nawilża je i rozjaśnia. Produkt ten bardzo polubiłam. Po jego użyciu paznokcie są widocznie jaśniejsze, przez co lepiej się prezentują.
Skoro jesteśmy już przy preparatach do usuwania skórek, to trzeba wspomnieć o znanym i lubianym kosmetyku marki Sally Hansen.
Bardzo dobrze radzi on sobie ze zmiękczaniem skórek, a do tego jest bardzo, ale to bardzo wydajny. Pisałam o nim dawno temu na blogu, więc jeśli chcecie dowiedzieć się więcej na jego temat to zapraszam TUTAJ :-)
Bardzo dobrze radzi on sobie ze zmiękczaniem skórek, a do tego jest bardzo, ale to bardzo wydajny. Pisałam o nim dawno temu na blogu, więc jeśli chcecie dowiedzieć się więcej na jego temat to zapraszam TUTAJ :-)
Kilka miesięcy temu zakupiłam cztery preparaty do pielęgnacji paznokci marki Fitocosmetic, które pokazywałam Wam w ostatnim ogromnym haulu kosmetycznym.
Zobaczyłam je wtedy po raz pierwszy i postanowiłam przetestować. Zużyłam już trzy z nich i jestem w trakcie czwartego.
Zdecydowanie są to moi ulubieńcy, do których będę wracać.
Zarówno masło, wosk, jak i maska (a także aktywator, który mam jeszcze w użyciu) spisały się u mnie rewelacyjnie. Kosmetyki te mają treściwą konsystencję i świetnie nawilżają paznokcie. Efekty ich stosowania widziałam już po kilku dniach. Warto zainteresować się tymi preparatami ;-)
Zobaczyłam je wtedy po raz pierwszy i postanowiłam przetestować. Zużyłam już trzy z nich i jestem w trakcie czwartego.
Zdecydowanie są to moi ulubieńcy, do których będę wracać.
Zarówno masło, wosk, jak i maska (a także aktywator, który mam jeszcze w użyciu) spisały się u mnie rewelacyjnie. Kosmetyki te mają treściwą konsystencję i świetnie nawilżają paznokcie. Efekty ich stosowania widziałam już po kilku dniach. Warto zainteresować się tymi preparatami ;-)
Ostatnim produktem do pielęgnacji paznokci jest skoncentrowane masło do skórek i paznokci marki Cztery Pory Roku.
Jest to kosmetyk w formie gęstego kremu, który bardzo dobrze nawilża paznokcie.
Polubiłam go od pierwszego opakowania, a na otwarcie czeka już trzecie ;-)
Jest to kosmetyk w formie gęstego kremu, który bardzo dobrze nawilża paznokcie.
Polubiłam go od pierwszego opakowania, a na otwarcie czeka już trzecie ;-)
Przejdźmy teraz do produktów do pielęgnacji całych dłoni.
Od dawna bardzo lubię wszelkie zabiegi domowe, które mają mocno nawilżyć i zregenerować skórę dłoni. Jednym z nich jest zabieg parafinowy marki Marion.
Pierwszym etapem jest tu solidny peeling, a drugim maska parafinowa, którą nakłada się na dłonie, po czym zakłada foliowe rękawiczki, a na nie rękawiczki bawełniane. Po takim zabiegu skóra jest doskonale nawilżona.
Pierwszym etapem jest tu solidny peeling, a drugim maska parafinowa, którą nakłada się na dłonie, po czym zakłada foliowe rękawiczki, a na nie rękawiczki bawełniane. Po takim zabiegu skóra jest doskonale nawilżona.
Podobnym produktem jest zabieg do dłoni marki Eveline.
Stosowałam go niedawno po raz pierwszy i muszę przyznać, że ma on pewną przewagę nad tym marki Marion... Mianowicie maska parafinowa nie jest całkowicie ciekła, tylko ma konsystencję żelu, przez co stosowanie tego preparatu jest wygodniejsze. Działanie natomiast jest w sumie identyczne, jak w przypadku poprzedniego zestawu.
Stosowałam go niedawno po raz pierwszy i muszę przyznać, że ma on pewną przewagę nad tym marki Marion... Mianowicie maska parafinowa nie jest całkowicie ciekła, tylko ma konsystencję żelu, przez co stosowanie tego preparatu jest wygodniejsze. Działanie natomiast jest w sumie identyczne, jak w przypadku poprzedniego zestawu.
Następnym produktem z tej kategorii jest regenerująca maska do dłoni w formie rękawiczek marki L'biotica.
Bardzo lubię takie rękawiczki mocno nasączone nawilżającymi i regenerującymi substancjami, które szybko i mocno poprawiają kondycję skóry. Preparatu zawsze jest w nich tak wiele, że używam ich 2-3 razy. Ta maska spisała się u mnie bardzo przyzwoicie.
Bardzo lubię takie rękawiczki mocno nasączone nawilżającymi i regenerującymi substancjami, które szybko i mocno poprawiają kondycję skóry. Preparatu zawsze jest w nich tak wiele, że używam ich 2-3 razy. Ta maska spisała się u mnie bardzo przyzwoicie.
Ostatnimi kosmetykami są dwa kremy do rąk.
Marki Vianek zdecydowanie nie lubię, a krem ten trafił do mnie przypadkiem (jak wszystkie produkty tej marki, z którymi miałam do czynienia). Posiada on bardzo lejącą się konsystencję i dość nieprzyjemny zapach (chemiczno-duszący). Działanie ma słabe, więc jako konkretny krem odżywczy na noc niestety się nie sprawdzi. Jedynym jego plusem jest to, że szybko się wchłania, więc niby może być używany w ciągu dnia, ale szczerze mówiąc nie wiem po co... Jest mnóstwo kremów do rąk, które mają od niego lepsze działanie.
Drugim preparatem jest silnie regenerujący balsam do dłoni marki Rituals.
Przeznaczony jest on do stosowania na noc i w tej roli sprawdza się znakomicie.
Przeznaczony jest on do stosowania na noc i w tej roli sprawdza się znakomicie.
Posiada bardzo treściwą konsystencję przypominającą wazelinę. Natomiast jego zapach jest specyficzny... Dość mocny i kadzidlany. Osobiście bardzo przypadł mi do gustu, ponieważ lubię takie orientalne aromaty. Działanie tego balsamu jest po prostu świetne. Doskonale nawilża, regeneruje i wygładza. Rano skóra dłoni jest jak nowa. Bardzo polecam ten produkt wszystkim, a szczególnie osobom, które borykają się z mocno przesuszoną skórą dłoni. Jeśli chcecie wiedzieć o nim więcej, to jego dokładną recenzję przeczytacie TUTAJ.
To już wszystkie kosmetyki, które dzisiaj chciałam Wam pokazać.
Czy któryś z nich jest Wam znany?
Zapraszam również do zapoznania się z poprzednimi wpisami z denkowej serii:
Kosmetyki do pielęgnacji i stylizacji włosów
Kosmetyki do kąpieli i pielęgnacji ciała
Natomiast już niedługo pojawi się na blogu kolejna część denka.
Tym razem dotyczyć będzie ona kosmetyków do demakijażu i mycia twarzy :-)
Żel do skórek SH bardzo lubię, ale krem vianka (w innej wersji co prawda) też mi się nie spodobał. Strasznie męczył mnie zapach i konsystencja. Także jak widać takie 'uroki' tych kremów ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z Twojego denka, chętnie wypróbuję ten zabieg parafinowy Marion.
OdpowiedzUsuńJa bardzo rzadko denkuję produkty do paznokci.
OdpowiedzUsuńZnam zabieg na dłonie z Mariona, Często go robię.
OdpowiedzUsuńZnam balsam Rituals (fajny) i preparat do usuwania skórek Sally Hansen (ale tego nie lubię).
OdpowiedzUsuńKrem z Vianek mam i polecam cieplutko!
OdpowiedzUsuń