września 27, 2019

L'OREAL Revitalift Laser X3 - peeling glikolowy w płatkach

Oczyszczanie skóry jest najważniejszym etapem podczas codziennej pielęgnacji. Nie można go pomijać, ani nie przykładać się do niego z odpowiednią starannością, ponieważ nakładane później kosmetyki nie będą miały szans, żeby właściwie zadziałać, a skóra na pewno nie odwdzięczy się nam doskonałym wyglądem... 
Osobiście jestem wielką fanką intensywnego oczyszczania, a wieloetapowe zabiegi, podczas których idą w ruch oleje do demakijażu, płyny micelarne, żele oraz peelingi, to dla mnie coś jak najbardziej oczywistego. Od czasu do czasu bardzo lubię zafundować swojej skórze coś specjalnego. Ponieważ bardzo lubi ona kwasy, staram się dostarczać jej kosmetyków z przyzwoitym stężeniem któregoś z nich. 
Kilka miesięcy temu moją uwagę zwrócił peeling glikolowy w płatkach marki L'Oreal
Dzisiaj zapraszam Was na jego recenzję :-)

L'OREAL Revitalift Laser X3 - peeling glikolowy w płatkach

Sprawdźmy najpierw, co takiego na temat tego produktu pisze producent:

L'Oreal Paris 
Revitalift Laser X3 
Przeciwzmarszczkowy peeling glikolowy w płatkach

Revitalift Laser X3 przeciwzmarszczkowy peeling Glikolowy w płatkach stanowi nową generację zaawansowanej pielęgnacji przeciwzmarszczkowej przeznaczonej do codziennego stosowania w domu. Odpowiednia do każdego typu skóry.

Inspirowany dermatologicznymi zabiegami złuszczającymi, Revitalift Laser X3 Przeciwzmarszczkowy Peeling Glikolowy w płatkach wspomaga usuwanie martwych komórek i wchłanianie produktów do pielęgnacji.

  • usuwa martwe komórki naskórka
  • wspiera redukcję zmarszczek
  • ujednolica koloryt
  • rozjaśnia
  • oczyszcza
  • wygładza
Kompleks kwasu glikolowego zawiera wysokie stężenie kwasu glikolowego, uznanego składnika stosowanego w zabiegach dermatologicznych, osłabiającego wiązania białkowe utrzymujące martwe komórki na powierzchni skóry. Natomiast składniki łagodzące przywracają równowagę skóry podczas stosowania kwasu glikolowego.

Po pierwszym zastosowaniu skóra jest oczyszczona, rozjaśniona, wygładzona i bardzo promienna, a po 4 tygodniach koloryt skóry jest widocznie ujednolicony, powierzchnia jest wygładzona, zmarszczki są zredukowane, skóra wygląda na młodszą.

Sposób użycia: Stosuj na noc na oczyszczoną skórę. Ruchami kolistymi delikatnie masuj twarz za pomocą płatka, omijając okolice oczu i ust. Nasączony płatek jest gotowy do użytku, bez konieczności dodawania innych produktów. Nie spłukuj. Pozostaw do wchłonięcia się w skórę.


Zadaniem kosmetyku jest zatem przede wszystkim złuszczenie martwego naskórka oraz pomoc w redukcji zmarszczek. Kwas glikolowy, którymi nasączone są płatki, bardzo często stosuje się w walce z trądzikiem oraz przebarwieniami. Oprócz samego oczyszczania, wpływa on także pobudzająco na odnowę komórkową naskórka. Ponadto pielęgnacja skóry przy użyciu kwasu glikolowego stymuluje produkcję kolagenu − ważnego białka strukturalnego, które pomaga utrzymać jędrną, napiętą skórę.

Kosmetyki, które służą do domowego użytku zazwyczaj posiadają stężenie kwasu glikolowego na poziomie 5-10%. Jest to niewielka ilość, która pozwala uzyskać dość delikatny efekt.
Oczywiście w drogeriach internetowych można zakupić sam kwas i samodzielnie przygotować roztwór, albo dodawać go na przykład do maseczek. Ostatnio własnie nad tym się zastanawiam i myślę, że za jakiś czas być może spróbuję... ;-)

Na początku muszę zwrócić uwagę na jeden fakt...
Producent zaznacza, że płatki zawierają wysokie stężenie kwasu glikolowego, a tymczasem NIGDZIE nie można znaleźć informacji o jaki konkretnie procent tutaj chodzi... Owszem, jest w jednym miejscu napisane, że kosmetyk zawiera 9,6 %, ALE kompleksu glikolowego. Czyli 9,6 % produktu to kwas glikolowy i jakiś inny składnik, z którym tworzy ten własnie kompleks. Gdyby w płatkach tych było takie stężenie kwasu glikolowego, to z pewnością producent by wprost o tym napisał, a nie informował o jakimś kompleksie... Czyli ile w końcu jest tu kwasu glikolowego..? Wydaje mi się to bardzo zastanawiające...
Najczęściej spotykanym stężeniem jest pięcioprocentowe, więc skoro producent pisze o "wysokim stężeniu"można założyć, że tutaj mamy do czynienia z jakimś wyższym. Tylko jeśli tak, to dlaczego się tym nie chwali na opakowaniu..? Zamiast tego pisze o kompleksie, jakby mając nadzieję, że większość uzna, że takie jest własnie stężenie kwasu glikolowego w tym kosmetyku... W przypadku tego typu produktów konkretne cyfry świadczące o stężeniu danego kwasu zawsze rzucają się w oczy jak tylko na nie spojrzymy. Producenci chwalą się nawet tym pięcioprocentowym stężeniem w swoich kosmetykach, które to stanowi absolutne minimum i chyba na nikim nie robi wielkiego wrażenia. Naprawdę nie mam więc pojęcia z czego wynika taka sytuacja... A chciałabym wiedzieć ile w końcu samego kwasu glikolowego jest w tych płatkach. Po prostu ze zwykłej ciekawości ;-) 

Płatki glikolowe marki L'Oreal zamknięte są w plastikowym opakowaniu. Po każdym użyciu należy pamiętać, żeby dobrze je zakręcić. W przeciwnym razie możemy zmarnować wszystko to, co w nim pozostało, ponieważ płatki po prostu wyschną. 
Opakowanie nie jest wysokiej jakości, ale też nic złego się z nim nie dzieje.
Kolorystycznie przykuwa wzrok i całkiem przyzwoicie się prezentuje. 

L'OREAL Revitalift Laser X3 - peeling glikolowy w płatkach

Opakowanie posiada oczywiście dodatkowe zabezpieczenie, które podobne jest do tego znanego nam z takich kosmetyków, jak na przykład kremy.

L'OREAL Revitalift Laser X3 - peeling glikolowy w płatkach

W środku pudełka znajduje się 30 płatków. Każdy z nich jest dobrze nasączony. Ani nie za słabo, ani nie za mocno. Spokojnie można rozprowadzić kosmetyk po całej twarzy, a podczas zabiegu z płatka nic nie skapuje. 
Każdy płatek ma stronę gładką oraz kratkowaną. Dzięki tej drugiej możemy wykonać mocniejszy peeling skóry. Jeden płatek spokojnie wystarcza na całą twarz. 
Zapach produktu jest subtelny. W sumie dość standardowy, jeśli chodzi o kosmetyki z kwasami. 

L'OREAL Revitalift Laser X3 - peeling glikolowy w płatkach

Efekty działania płatków glikolowych zauważyłam bardzo szybko. Już po pierwszym użyciu skóra była ładnie wygładzona. Z dnia na dzień widziałam, że jest coraz lepiej oczyszczona, a do tego podnosi się poziom jej napięcia. Cera nie była podrażniona, chociaż bezpośrednio po zabiegu była czasem lekko poruszona. Kosmetyk nie spowodował u mnie żadnego przesuszenia. Zamiast tego skóra została ładnie oczyszczona, zregenerowana i lekko nawilżona. 
Ponieważ w opakowaniu jest 30 płatków, całość wystarcza na miesięczną kurację. Podczas niej efekty są naprawdę dobre, ale po jej zakończeniu efekt dość szybko mija. Mniej więcej trzy tygodnie później nie ma już w sumie żadnego wspomnienia po zabiegu z użyciem tych płatków... 

L'OREAL Revitalift Laser X3 - peeling glikolowy w płatkach

Podsumowując jestem zadowolona z tego produktu, ponieważ w trakcie jego używania efekty są naprawdę zadowalające. Na pewno kosmetyk ten sprawdził się u mnie dużo lepiej niż rozsławiony ( i według mnie bardzo mocno przereklamowany) tonik marki Pixi, o którym pisałam TUTAJ.

Muszę też wspomnieć, że regularna cena tych płatków jest według mnie nieco przesadzona. Jeśli chcecie je zakupić, to warto szukać promocji. Mnie udało się je nabyć za "szaloną" kwotę... 10 zł ;-) 
Moja mama dostała ode mnie jedno opakowanie i też była z nich zadowolona.
Miejcie więc je na uwadze :-) 


Cena regularna: ok. 50 zł 


Znacie te płatki?
Lubicie kosmetyki zawierające kwasy?

L'OREAL Revitalift Laser X3 - peeling glikolowy w płatkach

1 komentarz:

Bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarze.

Często odwiedzam blogi swoich czytelników.

Pamiętaj, że to nie jest miejsce na Twoją reklamę!
Nie interesują mnie obs/obs i kom/kom.
Komentarze zawierające linki nie są udostępniane (dotyczy to również linków do stron sklepów oraz artykułów, które umieszczono w nazwie osoby komentującej!).