kwietnia 16, 2016

Po prostu ideał! SKIN79 - VIP Gold BB Cream


Cześć! 

Na początku z przyjemnością zaznaczę, że ten post jest setnym postem na moim blogu :) 
Do tego już w poniedziałek minie rok odkąd założyłam bloga. Błyskawicznie ten czas minął... 

Dziś chciałabym przedstawić Wam swoją opinię na temat wielkiego azjatyckiego hitu, z którym już bardzo wiele osób miało do czynienia. Azjatyckie kremy BB, bo właśnie o nich mowa, podbiły serca wielu kobiet i niejedna z nich nie wyobraża już sobie swojego makijażu bez tego cudownego kosmetyku. 

Jednymi z najpopularniejszych BeBików są oczywiście te od SKIN79. Zrecenzowane już były chyba niemal na każdym blogu. Ja długo się zbierałam do napisania recenzji na temat któregoś z nich, ale w końcu po pół roku używania mam wyrobioną opinię na ich temat ;)

Przetestowałam już wszystkie rodzaje (oprócz tego do ciemnej karnacji) i chciałabym dorzucić swoje trzy grosze na temat jednego z nich. Chodzi o wersję VIP Gold :)




Opis:


3-funkcyjny krem BB o przyjemnej gładkiej teksturze i odżywczej formule. Przeznaczony dla cery poszarzałej, suchej i zniszczonej. Dostarcza skórze nawilżenia i zatrzymuje wysoki poziom wilgotności. Adenozyna oraz koenzym Q10 poprawią elastyczność skóry. Podwyższony filtr SPF30 chroni skórę przed promieniowaniem.



Moja opinia:


Produkt otrzymujemy w błyszczącym kartoniku. Sam krem zamknięty jest w bardzo solidnym i eleganckim opakowaniu z nieco specyficzną pompką. 




Dozowanie kosmetyku jest bardzo wygodne. Z opakowania wydostaje się niewielka ilość produktu, więc nie trzeba się martwić, że wyciśnie się nam zbyt dużo kremu. 



Ważną kwestią jest to, że kremy BB się wklepuje w skórę a nie wciera. Już tyle razy na rożnych filmikach widziałam jak dziewczyny sobie te kremy rozsmarowywały, że myślę, że warto wspomnieć o tym kolejny raz. Do tego nie nakładamy go w dużej ilości. Jeśli już to lepiej nałożyć kilka cienkich warstw. 

Przyznam, że azjatyckie kremy BB to nie była u mnie miłość od pierwszego użycia. Dopiero od drugiego. Za pierwszym razem nie do końca rozumiałam o co taki szum. Natomiast za drugim razem już bardzo dobrze zrozumiałam :D 



Można nakładać go palcami, pędzlem lub BeautyBlenderem. Ostatnio zaczęłam aplikować go za pomocą tego ostatniego i przyznam, że kilka razy zbierałam szczękę z podłogi. Nie wiedziałam, że może być jeszcze lepiej. A jednak... 



Odcień kremu BB VIP Gold to chłodny beż. Idealnie wtapia się w skórę i jest odpowiedni nawet dla jasnych karnacji. Ja taką mam i jestem niesamowicie zadowolona z efektu jaki daje na skórze. 

Kolor prezentuję na swojej dłoni :)





Konsystencja tego kremu jest treściwa i po nałożeniu czuć intensywne nawilżenie. Jestem zachwycona tym, że nawet kiedy moja cera była przesuszona przez stosowanie kwasów to kosmetyk ten sprawiał, że wszelkie suche skórki stawały się zupełnie niewidoczne, a cera była idealnie gładka. 

Oczywiście wszystkie azjatyckie kremy BB posiadają filtry przeciwsłoneczne. Ten akurat ma SPF30 PA++.

Kolejnym plusem jest doskonałe krycie. Krem wspaniale tuszuje nawet solidne problemy skórne. Naprawdę wielokrotnie ten kosmetyk uratował moją twarz dzięki czemu mogłam wyjść z domu bez torby na głowie ;P 
Stosuję go już długo a nadal potrafi mnie niesamowicie zachwycić. Nigdy nie osiągnęłam takich efektów z pomocą europejskiego kosmetyku. Wszystkie podkłady mogą się schować przy tym kremie :)

Trwałość jest także bardzo dobra. Utrzymuje się na mojej twarzy przez cały dzień bez konieczności poprawek. Nie ciemnieje i nie ściera się. 



VIP Gold jest jednym z moich ulubionych kremów BB. Uwielbiam także wersję Hot Pink. Natomiast Orange stosuję tylko kiedy moja cera jest w naprawdę dobrym stanie. Nie polubiłam się tylko z wersją Green. Jednak akurat ten krem niesamowicie mnie zaskoczył, ponieważ okazał się dla mnie za jasny. Nie sądziłam, ze kiedykolwiek jakiś kosmetyk do makijażu twarzy okaże się dla mnie za jasny... :O


Aktualnie krem BB VIP Gold można kupić w promocji za 70 zł. Jest to wyprzedaż, ponieważ kosmetyk ten ma zmienić wkrótce kolor. Mam nadzieję, że duża różnica to nie będzie....
Można także kupić zestaw miniaturek 3 kremów (VIP Gold, Hot Pink i Orange) za 35 zł :)

Nie są to najtańsze produkty, jednak naprawdę warte każdej wydanej złotówki. 





Moja ocena produktu:

Ogólne działanie:  5!/5

Nawilżanie:  5/5

Trwałość:  5/5

Krycie:  5/5

Kolor:  5/5

Wydajność:  5/5

Opakowanie: 5/5





Znacie ten krem? Lubicie azjatyckie kremy BB? :)




16 komentarzy:

  1. Marzę o jakimś azjatyckim BB. Gratulacje z okazji ilości postów! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Azjatycki krem BB koniecznie kiedyś wypróbuj. Nie pożałujesz ;)

      Usuń
  2. Niebawem zacznę testować Orange ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie spotkałam się jeszcze z tą firmą. Może kiedyś wypróbuję tylko 70 zł to dużo pieniędzy ;//
    http://flvcko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto się zapoznać :)
      Biorąc pod uwagę przepiękny efekt i wydajność to myślę, że wcale nie tak dużo ;)

      Usuń
  4. Nie miałam jeszcze bebika ze skin79 ale recenzja mnie zachęca do tej wersji. Z azjatyckich kremów lubię mishe perfect cover i holika holikasweet Cotton , też dają radę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tym pierwszym sporo słyszałam. Mam próbki, więc wkrótce go przetestuję :) Drugiego w ogóle nie kojarzę, chociaż markę znam ;)

      Usuń
  5. Mam go i muszę zacząć używać, czeka na swoją kolej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kuszą mnie coraz bardziej, ale ten ma dość siny odcień nawet jak dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siny? Hmmmm, ogólnie azjatyckie BB są prawie zawsze z domieszką szarości... Może być to zaskakujące, ale właśnie dzięki temu bardzo dobrze wyglądają na skórze. W ogóle one po nałożeniu zwykle idealnie dopasowują się do odcienia skóry :)
      Warto przed zakupem dużego opakowaniu przetestować próbki i znaleźć swój ideał :D

      Usuń
  7. Dla mnie niestety kolor jest za chłodny, lubię naprawdę ciepłe odcienie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie myślę, że polubiłabyś wersję Orange :D

      Usuń
  8. Wygląda bardzo ekskluzywnie ;)

    P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest taki zarówno pod względem opakowania jak i działania :D

      Usuń
  9. Na zdjęciach wygląda jak biały, do cery alabastrowej, więc zdecydowanie nie dla mnie. Potrzebowałabym ze dwa tony ciemniejszy.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarze.

Często odwiedzam blogi swoich czytelników.

Pamiętaj, że to nie jest miejsce na Twoją reklamę!
Nie interesują mnie obs/obs i kom/kom.
Komentarze zawierające linki nie są udostępniane (dotyczy to również linków do stron sklepów oraz artykułów, które umieszczono w nazwie osoby komentującej!).